niedziela, 12 maja 2013

Myśli bardzo nieuczesane :)

Ratunku! Dziś byliśmy na mszy, tej co zawsze, za to obecni byli Ci, co nie ma ich zwykle w kościele. Ubrani przepięknie, dzielnie znoszący godzinną liturgię, która dla nich jest wstępem do wspólnego świętowania. Czego? Nie wiem... Bo to I Komunia św dzieci. Nie wiem, bo zastanawialiśmy się wczoraj, czy rzeczywista przyczyna święta znajduje odzwierciedlenie w umysłach zaproszonych gości.

Ostatni tydzień czytałam sporo o "dress code", czyli o tym, w jaki sposób ubranie wpływa na to, jak jesteśmy postrzegani przez innych. Podchodziłam do tego bardzo sceptycznie. Zaufanie wzbudza podobno garsonka, spodnie materiałowe z kantem, ewentualnie spódnica do kolan. Dziś obserwowałam, wbrew sobie, jak wyglądają inni w tych odświętnych ubraniach. Chyba nie przyłożyłam się do zignorowania komunikatów otoczenia, bo nie jestem zadowolona z tej godziny, która miała być czasem naładowania akumulatorów wiary.

Powiem szczerze, rzeczywistość przesycona jest erotyzmem, który niestety, jako kobieta po czterdziestce, odbieram bardzo mocno. Narusza to moje granice i powoduje myśli, których nie chcę. Walka z nimi męczy mnie i nuży. Bez znaczenia jest fakt, że teoretycznie kobiety w spódniczkach mini, ogromnych szpilkach, cienkich rajstopach nie powinny robić na mnie żadnego wrażenia. Nie mam żadnych niewłaściwych preferencji. Nawiązanie do seksualności jest oczywiste i ono jest bodźcem, który wywołuje we mnie reperkusje.

Ciekawe jest to, dlaczego kobiety tak się ubierają. Erotyzmu jest tyle, że ktoś, kto nie wysyła takich sygnałów jest bezbarwny, nieciekawy, nie liczy się, po prostu nie istnieje? Chcąc, nie chcąc, po prostu jesteśmy zmuszone w to grać? By istnieć? Bo chcemy być akceptowane? By nie wypaść w porównaniach poza kategorią?

Kobieta, która ma spódnicę do kolan lub spodnie, zwykle nie nadaje już sygnałów o charakterze seksualnym. Owszem, upraszczam, bo można komunikować w opisany sposób dekoltem, odkrytymi ramionami, sposobem poruszania, lub spojrzeniem. Wiem, ale świadomie to pomijam symbolicznie uzależniając wszystko od długości spódnicy i rodzaju rajstop. Jeśli przekazu na poziomie - atrakcyjna seksualnie (pobudzająca do działania) przestaje mieć znaczenie, to można uruchomić przekaz - kompetentna, profesjonalna. Czy tak? Logiczne myślenie może wybić się ponad emocje. Chyba o to chodzi.

Sama muszę sobie to poukładać. Niełatwo mieć te swoje kobiece czterdzieści parę lat.

pozdrawiam bardzo logicznie i racjonalnie :)

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz