wtorek, 7 maja 2013

Dziwny wirus

Gusia w poniedziałek rano została przebadana przez lekarza. Diagnoza - wirus. Leży biedna w łóżku. Dołączyły się problemy jelitowe i ból głowy. Nie działa na ból głowy ibuprom, więc (zgodnie z jakąś reklamą, którą oglądała Gusia) kupiłam lek na migrenowe bóle głowy, który jednocześnie obniża gorączkę. Po zapoznaniu się ze składem donoszę, że składniki leku sugerują, że gdyby się połknęło polopirynę, paracetamol i popiło mocną kawą, to efekt powinien być ten sam. Trzeba byłoby porównać ewentualnie dawki. W każdym bądź razie dziś po południu, po podaniu leku, głowa przestała boleć. Temperatura natomiast wieczorem wyjątkowo nie wzrosła. Nie mam pojęcia, czy to też można przypisać popołudniowej dawce reklamowanego specyfiku. Niemniej jednak, jest lepiej. Liczymy, że wirus jest tylko z tych, co dopadają wyłącznie 14-olatki i to tylko te, co wracają znad morza. Innej możliwości nie widzę.

pozdrawiam

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz