wtorek, 31 grudnia 2013

Postanowienia noworoczne

 

Zakończenie tego roku nie jest chyba tak obiecujące w perspektywy jak poprzedni. Ale to pozór, bo ta opinia bazuje na emocjach. Wiele w tym roku się udało.

  1. Mam w zasadzie tą samą wagę. No może jakiś kilogram więcej. Ale nie czepiam się.
  2. Udało się utrzymać treningi. Często bieganie, choć nie tak regularnie jak bym chciała. Gdy ich nie ma jeżdżę na rowerze stacjonarnym, robię brzuszki i macham hantlami. Kiepskim czasem, choć to dziwne, był okres wakacyjny, gdy było mi za ciepło biegać, a ćwiczyć w inny sposób mi się nie chciało.
  3. Podjęłam dodatkową pracę i wyciągnęłam już parę wniosków, że nie trzeba zabijać się własną ręką, pracować nie na takich zasadach jakie były i  to jeszcze nie było to, o co mi chodzi.
  4. Coraz bardziej czuję, że odpowiedzialność za moje życie jest w moich rękach. Brzmi to trywialnie, ale nie umiem tego ująć inaczej. 
  5. W wigilię Bożego Narodzenia doświadczyłam takiego odczucia, że nie idę sama, ale jest Ktoś, kto mi towarzyszy, nie wyręcza, wspiera, ale i zostawia dużo możliwości wyboru. Dotarło do mnie też to, że ta "wolność w dokonywania wyborów" jest dla mnie niełatwa.
  6. Pogłębiła się moja relacja z Mamą, za sprawą jej choroby. Jesteśmy bliższe sobie, choć nasza więź nie zawsze jest łatwa, za to jest autentyczna. Również z moją siostrą kontakt jest lepszy, siłą rzeczy mamy więcej dla siebie czasu.
  7. Nasze córki dojrzewają i przez ten rok stały się w pewien sposób "partnerami" w naszej rodzinie. Przepracowaliśmy już wiele problemów, choć nadal jest co robić.
Postanowienia:
  1. Kontynuować procesy o których napisałam powyżej.
  2. Chcę, aby treningi były bardziej regularne, czyli 2-3 razy w tygodniu.
  3. Zaczęłam liczyć wydatki, chcę to kontynuować. Szukam też możliwości inwestowania, po to, by nie musieć się martwić emeryturą.
  4. Stawiam na pomoc córkom, by powoli przejmowały odpowiedzialność z swój rozwój.
  5. Chciałabym wypracować parę nawyków, które umożliwią mi bardziej skuteczny odpoczynek, trening, wykonywanie obowiązków.
  6. Mam parę książek, które chcę przeczytać.
  7. Nadal chcę wsłuchiwać w Głos, który jest w moim wnętrzu, by być z Nim w kontakcie.

 Życzę udanej zabawy i radosnej pobudki jutro, po raz pierwszy w 2014 roku!





pozdrawiam serdecznie

E.

zdjęcie: www.hdwallpapersinn.com

wtorek, 24 grudnia 2013

Czas świętowania


Niech Święta Bożego Narodzenia 
napełnią Wasze serca świadomością obecności Tego, 
który najbardziej cieszy się z tego,
że nie rezygnujecie z wysiłków,
by Wasze życie było owocne
w Dobro!

Dużo satysfakcji w z pracy nad sobą i pokonywania własnych słabości

życzy Ewa z rodzinką

No i radości z prezentów!


niedziela, 8 grudnia 2013

Oszczędzamy?

Tak dużo dociera do mnie informacji o konieczności oszczędzania i tak długo już mnie to męczy, że...
Dojrzałam do konieczności monitorowania naszych wydatków. To ma być pierwszy etap.
Próbowałam to robić już wiele razy. Na razie nie udało się na dłuższą metę. Ale teraz informuję o tym oficjalnie :) i ... może dzięki temu się uda.

Zbieram paragony.
Kwoty bez paragonów zapisuję.
Raz w tygodniu wpisuję w rubryki.
Już wiem w jakie. :) Testuję kontomierz.pl
Na razie nie korzystam z możliwości ściągnięcia informacji z konta bankowego.

Moje emocje?

Nie lubię widzieć ile wydaję. :((

Co mówi rozum?

Trzeba to ogarnąć.






sobota, 7 grudnia 2013

Synonimy na poziomie gimnazjalnym

Dyskutowałyśmy wczoraj z młodszą córką na temat używania słowa gów..o. Słowo ponoć powszechnie używane przez gimnazjalistów i nie traktowane jako wulgarne. Próbuję ją przekonać, że synonimem może być słowo nic (w zależności od kontekstu), lub synonim odnoszący się do dosłownego znaczenia - kupa (pękam ze śmiechu pisząc tego posta).
Otóż jest zupełnie inne znaczenie wypowiedzi - "umiem g...o z biologii", czy umiem kupę z niemieckiego. Te synonimy to nie zawsze oddają sens pierwotnej wypowiedzi.
Rozumiecie?


Śmiać się, czy schować?

pozdrowienia

E.

piątek, 6 grudnia 2013

Wymarzony kalendarz

Słyszałam o nim już rok temu. Widziałam, gdzie go można kupić. Ale nie kupiłam. Dostałam w tym roku. Wystarczyło podpowiedzieć Mikołajowi :)




Zobaczymy, czy się sprawdzi.

pozdrawiam serdecznie

E.

Dzień św. Mikołaja

Zaczęliśmy świętować już wczoraj. Gosia zrobiła nam niespodziankę. Mieliśmy mapę w postaci rozkładu naszego mieszkania i mieliśmy odszukać niespodziankę. Szukaliśmy na zmianę: po dwa razy ja i Tata raz. Ten cykl powtarzał się wielokrotnie. Ja znajdowałam słoiczek z cukierkami (galaretkowymi), bo takie lubię najbardziej, a Tata dostawał woreczek ulubionych słodyczy. Wszystko było pięknie zapakowane w organzę.



Mapa wyglądała np. tak:


czwartek, 5 grudnia 2013

Kalendarz Adentowy


W niedzielę rozpoczął się adwent i my,  kontynuując tradycję zeszłoroczną, zrobiliśmy kalendarz na ten rok. Na każdy dzień jest jeden cukierek (codziennie inny) oraz fragment - cytat, werset z Pisma Św. lub krótka bajka, z której można wyciągnąć coś dla siebie. Fragmenty są dla każdej córki takie same, ale w innej kolejności.

My też mamy swoje kalendarze, zrobione przez Gosię. W kwadraciku na każdy dzień jest krótka myśl. Każdy ma inne teksty, nie powtarzają się. Po przeczytaniu tekstu, odwraca się go, bo z tyłu jest literka. Razem literki będą tworzyły jakiś napis. Ciekawe jaki?

Dla Mamy


Dla Taty