czwartek, 9 sierpnia 2012

Wczoraj ułożyłam sobie w głowie jak wkomponować bieganie, jazdę do pracy i ćwiczenia w ramach ujędrniania ciała w jedną całość. Dziś udał mi się trening tak jak powinien wyglądać, czyli 5 min rozgrzewki, trening ujędrniający tzw. flexi (nie wiem, dlaczego tak się nazywa), brzuszki 12 razy po 20 (muszę sprawdzić, czy nie przesadziłam), bieg z wysokim tętnem (tu może nie za bardzo się czepiajmy tego tętna) i prawie godzina jazdy na rowerze. Jestem baaardzo z siebie zadowolona. :) Rano oczywiście wczesne wstawanie i czas na przemyślenia. Super. Cały czas testuję, czy tak wczesne wstawanie mi służy. Bo nie chodzi o to, by bić rekordy, przeskakiwać siebie, a potem chodzić na rzęsach...
No i trzeci dzień jedzenia karczku ze smalcem w małych ilościach (karczek i smalec) plus warzywa - ogórek i pomidor. Nie lubię tej diety. Jeszcze tylko jutro :)
Jutro z dziewczynami pojedziemy gdzieś połazić po sklepach.
Czas biegów - 85 min. 
A swoją drogą jak się to robi, że się mierzy dystans? Są do tego jakieś urządzenia??

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz