wtorek, 28 sierpnia 2012

Nasz starsza córcia już po zabiegu. Noga nareperowana. Była bardzo dzielna. Pojechałam do niej dopiero gdy wróciła i dała znać, że już po. Nie myśleliśmy, że to będzie tak szybko. "Głupi Jaś" powoduje dziwne nastroje. Opowiadała różne rzeczy, a nie koniecznie pamiętała potem co mówiła. Noga była znieczulona aż do wieczora. Za to nie bolała. Operował lekarz "nasz", z innego oddziału. Zdziwił się, że jest wyznaczona do wyjścia dopiero na sobotę. Może coś się uda wcześniej...
Trening w sobotę był pełny, z hantalmi, biegiem i jazdą na rowerze. Bieg razem 205 min.
Dziś kończę dietę tak radykalną. Nie mam zamiaru zmieniać coś drastycznie, ale to już nie będzie dieta odchudzająca. Wystarczy, bo zaczyna mi się śnić, że jestem niedożywiona :). Zamiana gruszek na brzoskwinie bardzo pomogła w zeszłym tygodniu.

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz