środa, 21 listopada 2012

Zapomniałam pisać o bieganiu. W ostatnich dniach biegaliśmy dwa razy. Zaraz też się wybieramy. Ale to nie wystarcza, bo czuję się mimo wszystko spięta na plecach i karku. Byłam rano na zajęciach strechingu, bo pilatesa nie znalazłam. Poczułam się rzeczywiście odprężona. Jak można było sobie radzić bez sportu???

W internecie znajduję dużo informacji, które chciałabym wchłonąć od razu - jak zrobić stronę, jak wykupić domenę, co to są przekierowania itp. wiele słów, których nie potrafię powtórzyć. Od wczoraj jedno, którego znaczenia doświadczyłam - webinarium. Nawet wiem jak się wymawia :) Ale już kończę w tym tonie, bo młodsi popękają ze śmiechu.

Jutro muszę wydębić jedną informację od szefa, czy dostanę tę działkę pracy, o którą prosiłam. Od tego wiele zależy. Moje plany. Jeśli odmówi, to w pewnym sensie porażka, ale też duże pole do popisu w sprawie tego o czym sobie myślę. Zawzięłam się, że dowiem się dziś, ale ... szef wyszedł niezauważenie i nie wrócił. Znowu czekam ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz