środa, 31 października 2012

Jutro jedziemy na cmentarz, modlimy się za zmarłych, myślimy o świętych. Mamy też gości na obiedzie. A mnie trudno zabrać się za gotowanie. Na szczęście ciasta już upieczone.
Ale, ale.. Wczoraj biegaliśmy. Dużo mnie kosztowało wyjście w adidasach i letniej kurtce na dwór po to, by pobiegać. Przełamałam się!!! Było miło. Temperatura ok 2 st. C. Nie wiało, ani nie padało. Dobry czas. Mam nadzieję takich wyjść będzie więcej.
Tak mnie wciągnął pomysł kontrolowania finansów, że szperam w internecie właśnie na ten temat. Pora ograniczyć wydatki, by inaczej wymykają się spod kontroli. :)
Idę gotować...

E.

2 komentarze:

  1. kontrolowanie finansów - mocna rzecz! :) podziwiam, bo mi się nie do końca udaje...

    a bieganie jesienią jest super!

    (Jezu! masz najtrudniejsze kody na świecie do wpisywania! ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym kontrolowaniem finansów to dopiero początek :)
    Tobie chyba lepiej wychodzi z bieganiem, bo widziałam, że brałeś udział biegu po miód! Ja biegam bardzo wolno... Mam nadzieję, że na razie.
    Czy ustawiałam jakieś kody???

    OdpowiedzUsuń