czwartek, 25 października 2012

Dziś mieliśmy kontrolę w pracy. Czekamy na dofinansowanie ze strony UE. Tyle dokumentacji! Jak wiele ważnych szczegółów! Ale już po. Teraz kolejne działy COP zapoznają się z wynikami kontroli i będą (tak myślę) pieniądze. Każda kontrola to stres. Nie tylko dla nas, ale i dla tych, co kontrolują.
Pogoda smętna. Nie poprawia nastroju. Być może wybierzemy się na film. Ostatni raz grają u nas dzieło pt. "Kochanek królowej". Co prawda kino podrzędne, ale może film nam to wynagrodzi.
A wieczorem bieganie? Już drugi raz w tym tygodniu! 4x9 min. Coś bolą mnie ramiona, ale to chyba nie od biegania...Dziś zjadłam podwójne pierwsze śniadanie. Bo byłam głodna :)
Piszą, że jak się nie karze tych, co posiadają narkotyki w małej ilości, to lepiej, bo nie cierpią "przypadkowe" osoby, a i tak użycie substancji niebezpiecznych nie wzrasta. Trzeba tylko położyć nacisk na odpowiednie szkolenia i pogadanki. Ciekawe... Pierwszy raz tak na to spojrzałam. Może mają rację?

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz