Weekend zapowiada się pełen wrażeń. Będziemy uczestniczyć w różnych spotkaniach. W niedzielę obiad u nas w domu! Już wiem co chcę ugotować. Z pieczenie zabiorę się już dziś.
Wczoraj bardzo późno wróciłam z pracy. Poszliśmy biegać przed 22. Biegam dość wolno, ale za to zauważyłam, że reguluje mi się oddech i jest coraz łatwiej. Muszę poczytać, co też bardziej doświadczeni proponują, gdy się już biega 10 min cztery razy. 11 minut ??? To chyba byłoby zbyt proste :) 10 min za jednym zamachem to jeszcze przede mną. Kiedyś obiecałam sobie, że jak dojdę do tylu minut, to muszę sobie kupić jakieś odlotowe ubranie, albo buty do biegania :) I staje się to coraz bardziej realne!
Oglądaliśmy film "Paryż - Manhattan". Tak naprawdę nie wiem o czym on jest... Historia pewnej znajomości, która kończy się zapowiedzią udanego
związku? W tle pokazane jakieś życiowe problemy, słabo wpisane w treść.
Takie niedokończone, nie wiadomo po co i czasem nie do końca
zrozumiałe... Film pozostawiający dużo pozytywnych emocji, które dość
szybko mijają, lekki, ale powodujący też niedostyt czegoś głębszego.
Dziś znów ładna pogoda... Może pójdziemy na rower?
E.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz