środa, 12 grudnia 2012

Zamieszanie z powodu przyjmowania gości minęło. Jesteśmy po. Gotowanie i pieczenie się udało. Fajnie jest gościć bliskich ludzi, rozmawiać o problemach, dzielić się sprawami, które są dla nas ważne. Kontakty, wymiana myśli są tak ważne dla mnie, choć muszę też mieć chwile, kiedy wsłuchuję się w siebie.

Mam już odpowiedź, na którą czekałam ponad miesiąc. Niestety odmowna. W takim razie szukam dalej nowych zadań, które będą mnie mobilizować do rozwoju.

Niedługo święta, czas gromadzenia prezentów. Już wiem, co upiekę. Udoskonaliłam sernik ze snickersami. Zrobię go koniecznie. Ciasto na piernik dojrzewa w lodówce już od dawna. Będzie jabłecznik i ptasie mleczko na biszkopcie. No i makowiec. :)

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz