wtorek, 30 kwietnia 2013

Cudowny czas

Dziewczyny są super. Zmieniły się od zeszłego roku. Gusia jest łatwiejsza w kontakcie, mniej krzyczy, jest bardziej elastyczna i liczy się z uczuciami innych. W końcu skończyła 14 lat. Jej burzliwy czas chyba już się skończył. Przynajmniej jakiś etap. Uff! Było ciężko. Gosia też się zmieniła. Jest bardziej otwarta na innych, weselsza. Coś jej się już chce :) Spacerujemy, rozmawiamy,  śmiejemy się, zasiadamy do posiłków.



Posiłki oczywiście robimy sami. Nie umiem inaczej. Bo drogo, a do tego trzeba jeść co dadzą, a nie zawsze to nam smakuje i chciałoby się coś innego. Mamy niedaleko Biedronkę i Polomarket. W Biedronce sprzedają teraz mix sałat i kiełki  brokułowe. Z mężem zajadamy się na drugie śniadanie taką sałatką z papryką, ogórkiem, pomidorem, sałatą i kiełkami codziennie z inną przyprawą (wzięłam z domu). Full wypas (jakkolwiek by się to nie pisało) :)

Dziś wypożyczyliśmy sobie pojazdy czterokołowe. Ale było śmiechu! Nie myślałam, że może być tyle frajdy.





Wogóle to żyję bez zegarka i mi z tym dobrze :)

pozdrawiam serdecznie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz