wtorek, 5 marca 2013

Jestem :)

Bardzo długo się nie odzywałam. Wszyscy byli chorzy, a ja jako jedyna osoba zdrowa starałam się podsuwać zdrowe jedzenie, zachęcać do picia ziółek, przynosić na czas lekarstwa i zrobić to, co zwykle robimy we dwójkę, a czasami we czwórkę. Najważniejsze, że nie zachorowałam. Bolały mnie stawy, czułam się osłabiona, temperaturę miałam ok 36 st C, ale żadnego kataru, ani gorączki. Starałam się dać sobie czas na chwile poleżenia z zamkniętymi oczami, z założeniem "teraz czas na relaks", ale żadne tam - "źle się czuję, będę chora". Wzięłam parę dni wolnych, żeby dać wszystkiemu radę. Już odpoczęłam. W ten weekend ogarnęliśmy mieszkanie po chorobie. Z radością ścielę łóżko, "bo przecież nikt w nim już leżeć nie będzie". Idzie wiosna! Jest słonecznie i optymistycznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz