czwartek, 14 lutego 2013

Ruszamy z ... , kłopoty w tle

Jutro zaczynamy spotkania dla par planujących małżeństwo. Czy przyjdą gotowi na nowe tematy, ciekawi co mamy im do zaproponowania? Nie wiem. Dużo emocji przeżywamy, jak zwykle w takich sytuacjach. Wielką frajdę sprawia mi, jeśli po spotkaniu słyszę - wiele dało to nam do myślenia, bo nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą na ten temat. To motywuje, żeby przygotować kolejny raz.

Oboje nie czujemy się najlepiej. Jakiś wirus krąży w powietrzu. Mam nadzieję, że nas nie zmorze. Znajomi mieli wyjechać, ale zostają w domu chorować.

W sobotę mamy ochotę wybrać się na narty przekonać się, czy ten sport jest dla nas. Nic jeszcze nie umiemy. Mamy tylko spodnie narciarskie i jakieś kurtki się znajdą. Sprzęt mamy zamiar wypożyczyć. Jak się uda, to zabierzemy następnym razem dziewczyny.

W moim komputerze w pracy znaleziono wirusa, którego informatyk profesjonalnym programem antywirusowym nie dał rady usunąć. Otwierają się tylko google i gofin, żadna inna strona. Może otwierają się wszystkie na tą samą literę. Ale dlaczego akurat na "g"??? :)

2 komentarze:

  1. Zdrowia życzę, bo te wirusy w tym roku podłe. A narty? Ja przekonałam się, że nie dla mnie. Może Ty przekonasz sie inaczej:)Pozdrawiam ciepło:) Ella

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za życzenia zdrowia. Bardzo się przydadzą. Narty jeszcze nie sprawdzone przez nas. Wirus niestety częściowo nas zmógł :(

    OdpowiedzUsuń