niedziela, 24 sierpnia 2014

Bez biegania

W wakacje nie biegamy.
Dlaczego?
Mąż parę miesięcy temu miał przepisany lek obniżający cholesterol. Łykał go przez tydzień i rozbolały męża kolana. Okazało się, że to po lekach :(
Biegaliśmy i tak, ale w końcu daliśmy spokój, bo ból nie przechodził. Leki powodują, że smarowanie w kolanach jest słabe i trzeba podawać kolagen. Dodatkowo przygotowuje sobie galaretkę; porcje na kilka dni do przodu. Teraz to dodaje do gotowych więcej wody i dosypuje żelatyny. Są mniej słodkie, za to mają więcej potrzebnego składnika. Bóle kolan ustępują powoli.
Zamiast biegania, ćwiczę co drugi dzień z Chodakowską i jeździmy na rowerze. Najczęściej są to stare wypróbowane trasy, te same od wielu lat. Bo najważniejsze jest kręcenie nogami.
Wczoraj byliśmy, nie po raz pierwszy, w łódzkich Łagiewnikach. Jednak po raz pierwszy przejechaliśmy dużą część oznakowanej trasy rowerowej. Jedzie się bardzo dobrze. Ścieżki udeptane, piasek nie daje się we znaki. Specyficzne leśne powietrze i cisza.
Odpoczęliśmy.
Mikrourlop.


E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz