Dojrzałam do konieczności monitorowania naszych wydatków. To ma być pierwszy etap.
Próbowałam to robić już wiele razy. Na razie nie udało się na dłuższą metę. Ale teraz informuję o tym oficjalnie :) i ... może dzięki temu się uda.
Zbieram paragony.
Kwoty bez paragonów zapisuję.
Raz w tygodniu wpisuję w rubryki.
Już wiem w jakie. :) Testuję kontomierz.pl
Na razie nie korzystam z możliwości ściągnięcia informacji z konta bankowego.
Moje emocje?
Nie lubię widzieć ile wydaję. :((
Co mówi rozum?
Trzeba to ogarnąć.
Podobnie jak Ty próbowałam prowadzić rachunki i co ? i nic!!!
OdpowiedzUsuńWolę nie wiedzieć :)
Pozdrawiam ciepło.
Postanowiłam być masochistką w tym względzie i policzyć na co wydajemy :) Chyba, że podświadoma obrona będzie silniejsza...
UsuńWczoraj już miałam kupić książkę w księgarni internetowej, gdy pomyślałam sobie - "a ostatnią już przeczytałaś?"
I nie kupiłam :)))
buziaki