Mieliśmy kłopotów nie lada przez ostatnie dwa tygodnie. To za sprawą mamy, która przewróciła się w tramwaju, zabrało ją pogotowie i okazało się, że złamała krąg L4. Była tak przestraszona tym, co się stało i co będzie dalej, że nie wstawała z łóżka nawet do ubikacji. Było nam ciężko, czuliśmy się bezradni, nie potrafiliśmy jej pomóc. Dopiero wczoraj była u niej znajoma rehabilitantka i w ciągu 10 min postawiła ją na nogi! Byłam zaskoczona, bo nie myślałam, że to tak szybko jest możliwe po dwóch tygodniach leżenia. Dziś miała za zadanie rano wstać z łóżka i cały dzień poruszać się po domu. Trochę wątpiłam, że wstanie, ale wstała! Łóżko było poskładane. Dziś znów przyjdzie rehabilitantka i wzmocni to, co udało się wczoraj. Ale radość!
pozdrawiam serdecznie
E.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz